Orzech (zostawiony na całą noc) pachnie po prostu bosko, nie ma może tak spektakularnego działania jak kokos, ale pięknie się zmywa. Zauważyłam, że mycie "a'la cherub" z książki CG bardzo dobrze mi robi na skręt (ale zbyt delikatne mycie spowodowało, że skończyłam ze smalcem na głowie).
Dzisiaj więc lekki szampon bez SLSów, kolejne mycie i zobaczymy, co będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz