wtorek, 24 stycznia 2012

Usta Barbie, czyli MAC Lovelorn (lustre)


Mam potworne skłonności do nieprzemyślanego kupowania kosmetyków, więc często bywam niezadowolona. Tym razem jednak do sklepu MAC wybrałam się z konkretnym planem: chcę zakupić polecaną na stronie Truth is Beauty (stronie na temat analizy kolorystycznej) szminkę pasującą do typu urody Light Summer (jasne lato). Na początku byłam bardzo zaskoczona kolorem, bo znałam ją tylko z nazwy i nie szukałam swatchy - ta szminka była ostra, mocna, w kolorze Barbie i byłam troszkę... przerażona. Przetestowałam ją jednak na ustach i całkiem zakochałam się w tym kolorze, mimo że lubię szminki bądź zachowawcze (beże), bądź ostre - czerwone :).

Najpierw jakość: szminka jest lekko błyszcząca, ale nie ma w sobie żadnych drobinek. Nie zachowuje się jak błyszczyk, ale jak klasyczna pomadka: jest mocno pigmentowana. Nigdy nie miałam innej szminki w formule "lustre", ale ta jest naprawdę doskonała.
Trwalosc z zegarkiem w ręku: wytrzymala na ustach 1h 39 min zanim praktycznie "zniknela", ale ja mam tendencje do "zjadania" szminek. Nie wysusza ust, nie "czuję" jej na nich, jest bardzo przyjemna.


To bardzo ciekawy odcień: z jednej strony neutralny, spokojny i spokojnie nadający się do codziennego makijażu, a z drugiej zdecydowanie nie jest to nudna i niewidoczna szminka, mam wrażenie, że Lovelorn potrafi uczynić wyjątkowym bardzo naturalny, świeży makijaż. Wystarczy dodać dobrze wytuszowane rzęsy.

Wady? Po pierwsze jak to zwykle bywa w przypadku MACa - cena. Po drugie - mogłaby utrzymywać się trochę dłużej na ustach. Z drugiej strony jej aplikacja jest tak przyjemna, że może to i dobrze ;)

1 komentarz: